Do Słodkiego Bzu trafiliśmy dzień po ich pierwszych urodzinach, a zarazem po zmianie lokalu. W poprzednim nie byliśmy, dlatego nie jesteśmy w stanie porównać i ocenić, co się zmieniło. Jesteśmy jednak w stanie opisać Wam wrażenia z wizyty w nowej lokalizacji – świeżej i czyściutkiej :-). Jesteśmy absolutnie zachwyceni! Słodki Bez skradł nasze serce i na pewno będziemy tu wracać. Dlaczego? Przeczytajcie poniżej :-).
Od razu po wejściu wita nas gablotka z ciastami – do wyboru mieliśmy około 10 ciast + desery w słoiczkach i muffinki. Ojjj było się nad czym zastanawiać… Chociaż dla mnie wybór był prosty. Od dawna wiedziałam, że w kawiarni można dostać jagielnik karmelowy, więc nie wahałam się ani chwili. I było to absolutne mistrzostwo! 🙂 Poza tym zamówiliśmy jeszcze tartę z bananami i karmelem (także pyszną!), matcha latte (wreszcie doczekałam się matchy!) i americano. Wszystko pięknie się prezentowało i było fantastyczne. A do tego te ceny – dawno nie zdarzyło nam się trafić do miejsca, gdzie kawałek ciasta kosztowałby 10, max. 12 zł. I mówię tu o kawiarni w ogóle. Bo takiej z ciachami wegańskimi i bez cukru w tej cenie to chyba na próżno szukać w Warszawie, zwłaszcza w centrum. A i porcje są naprawdę przyzwoite. Ceny kaw także prezentowały się dość dobrze, zwłaszcza że bez dopłaty można było dostać mleko owsiane, ryżowe czy kokosowe.
Słodki Bez ma też do zaoferowania wegańskie lody! Co prawda nie są robione przez nich, a przez pobliską Vegestację, ale fakt że są w ogóle, a do tego bezcukrowe daje temu miejscu kolejnego ogromnego plusa :-). My po ciastach skusiliśmy się jeszcze na 2 gałki. Wzięliśmy smak migdałowy i tahini (po 5zł za gałkę) i zdecydowanie nie rozczarowaliśmy się. Okazało się, że nawet tahini, do której podchodziliśmy trochę sceptycznie, była przepyszna. Do wyboru było jeszcze ok. 5 innych smaków, więc każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Co do samego lokalu, to miejsca jest naprawdę sporo – za częścią z witryną i obsługą znajduje się spora sala ze stolikami. Szkoda tylko, że nie ma ani kawałka ogródka na zewnątrz, którego nam brakowało w tak ładną pogodę i też przez fakt, że przyjechaliśmy tu rowerami. Ale liczymy, że może się to zmieni :-).
Poza tym obsługa była bardzo miła i przyjazna (pozwoliła nam nawet wprowadzić do środka rowery, mimo, że lokal świeżo malowany i bali się, ze zabrudzimy ściany – nie zabrudziliśmy! 🙂 ), a lokalizacja po prostu fantastyczna. Do Słodkiego Bzu będziemy wracać na pewno, a Was gorąco zachęcamy, żebyście odwiedzili to miejsca, jeśli jeszcze nie odkryliście go na mapie Warszawy. Macie czego żałować ;-).
Strona internetowa: www.facebook.com/slodkibez
Adres: ul Hoża 54, Warszawa