Dzisiaj mam dla Was absolutną niespodziankę – czekoladowe ciasto z kalafiora! To chyba najdziwniejsze warzywo, jakiego do tej pory użyłam w swoich wypiekach. I wiecie co – ten eksperyment wyszedł naprawdę dobry :-). Jeśli wiecie, że w środku jest kalafior, to możecie wyczuć lekki zapach czy posmak, ale jest to symboliczne i w ogóle nie przeszkadza. Duża ilość kakao i polewy czekoladowej doskonale to maskuje. Jeśli część erytrolu/ksylitolu zastąpicie miodem, to myślę, że efekt będzie jeszcze lepszy. To jak, jesteście gotowi na eksperyment kuchenny? Ja go baaaardzo polecam 🙂
Składniki na formę o średnicy 20 cm::
– 300 g kalafiora
– 60 g suszonych daktyli
– 1/4 szklanki wody, w której moczyły się daktyle
– 3 jajka
– 110 g mąki pszennej pełnoziarnistej (graham)
– 100 g erytrolu/ksylitolu (myślę, że nawet lepiej może być pół na pół miód i słodzik, tylko wtedy ciacho będzie mniej fit)
– 30 g ciemnego kakao
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– 1 łyżeczka sody
Składniki na polewę czekoladową::
– 20 g masła
– 50 g gorzkiej czekolady (min. 70% kakao)
– dowolne posiekane orzechy do posypania (u mnie włoskie)
Wykonanie:
Daktyle zalać wrzącą wodą i odstawić do namoczenia na min. 0,5 godziny, a najlepiej na ok. 2 godziny. Kalafiora ugotować do miękkości (ok. 8 minut). Odstawić do przestygnięcia.
Formę o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia, a piekarnik nagrzać do 180°C. Do dużej miski przełożyć kalafiora, odsączone daktyle i 1/4 szklanki wody, w której się moczyły, erytrol oraz jajka. Zmiksować blenderem na gładką masę. Następnie dodać mąkę, kakao, proszek i sodę. Wymieszać wszystko dokładnie łyżką.
Masę przelać do formy, wyrównać. Wstawić do piekarnika i piec przez ok. 45-50 minut lub do suchego patyczka. Wystudzić.
Kiedy ciasto będzie już zimne, przygotować polewę. W garnuszku rozpuścić masło, zdjąć z ognia i wrzucić do niego połamaną czekoladę. Po ok. 2 minutach wymieszać dokładnie łyżką. Poczekać do lekkiego zgęstnienia i polać nią ciasto. Posypać od razu orzechami. Smacznego :-).