gdzie zjeść w TbilisiZ Gruzji wróciliśmy już ponad 2 tygodnie temu, a recenzji jedzeniowych w dalszym ciągu brak! Irlandia po drodze zdecydowanie nie pomogła, ale wreszcie postanowiłam nadrobić zaległości. Kuchnię gruzińską od zawsze bardzo lubiliśmy, dlatego pokładaliśmy ogromne nadzieje jedzeniowe w tym wyjeździe. Tuż przed nim jednak okazało się, że w samym Tbilisi zjeść dobrze wcale nie jest tak łatwo. I prawdę mówić już 3. dnia pobytu skończyła nam się przygotowana lista restauracji, dlatego zaczęliśmy je powtarzać. Jeśli zamierzacie spędzić w Tbilisi 2-3 dni, to te rekomendacje na pewno Wam wystarczą. Na dłużej – trzeba się będzie trochę pogimnastykować 😉.

Salobie bia

gdzie zjeść w tbilisiZacznę od miejsca, które pokochaliśmy całym sercem i do którego wracaliśmy 3 razy, choć niestety tylko na 2 z 4 podejść udało nam się zdobyć tu stolik. To mała restauracja, ukryta w uliczce niedaleko Placu Wolności. Jeśli ktoś o niej nie wie, na pewno tam nie trafi. Znajdziecie tutaj dość krótką kartę, ale pełną pysznych gruzińskich dań, które zostaną podane w przepiękny sposób. Jedliśmy chaczapuri, lobio, sałatkę z buraków z dużą ilością kolendry, fenomenalne charczo z królika, a także czkmeruli. Wszystko było fantastyczne! Do tego domowe wino w przystępnej cenie. I koniecznie spróbujcie ich domowego chleba – nie jedliśmy w Gruzji lepszego. Chcieliśmy spróbować jeszcze kilku dań, ale niestety przy kolejnych podejściach lokal był pełny, także radzimy – zróbcie wcześniej rezerwację! Obsługa jest przemiła, chociaż średnio mówi po angielsku. Ale na pewno się dogadacie ;).

gdzie zjeść w tbilisi

gdzie zjeść w tbilisi
Khinkali House on Rustaveli

gdzie zjeść w tbilisiKhinkali House jest miejscem, o którym pisze się pewnie na każdym blogu kulinarnym. Idealny lokal, jeśli chcecie tanio i szybko zjeść, a jeśli niekoniecznie zależy Wam na klimacie miejsca. Dostaniecie tu kilka rodzajów chinkali (mięsnych, z serem, ziemniakami, grzybami), a także inne dania kuchni gruzińskiej. My oprócz pierożków wzięliśmy tradycyjne roladki z bakłażana z pastą orzechową (przepyszne!), a także domowe wino.

Wszystko było bardzo smaczne i naprawdę tanie, ale atmosfera była dość specyficzna – kiedy tylko skończyliśmy jeść, mieliśmy wrażenie, że powinniśmy się ulotnić, mimo że lokal wcale nie był specjalnie pełny. Natomiast jego dużym atutem jest to, że czynny jest całą dobę. Bo w Gruzji każda pora jest dobra na chinkali :D.

Dzveli Sakhli

gdzie zjeść w tbilisiTurystyczne miejsce położone nad samą rzeką z baaaaardzo rozbudowanym, ale całkiem smacznym menu. Byliśmy tu 2 razy – za pierwszym razem spróbowaliśmy jagnięciny (w pomidorach i jako szaszłyk z grilla), roladek z bakłażana oraz gruzińskiej sałatki. Do tego domowe białe wino (dobre i niedrogie). Najedliśmy się bardzo, było całkiem smacznie, choć bez wielkiego „wow”. No ale skoro wróciliśmy, to znaczy że nie mogło być źle. Za drugim razem popełniliśmy wielki błąd, zamawiając po pierwsze czerwone wino (nie róbcie tego! :D), a po drugie duży talerz phali (tego też nie róbcie, chyba że idziecie grupą 4-6 osób :D). Do tego adżapsandali (naprawdę pyszne), charcho i jeszcze chinkali. Jak się spodziewacie – wytoczyliśmy się z knajpy :D. Gdybyście byli w pobliżu – polecamy, ale ostrzegamy przed naprawdę sporymi porcjami dań.

gdzie zjeść w tbilisi

Cafe Leila

gdzie zjeść w tbilisiTę knajpkę wyjątkowo polecam Wam nie ze względu na kuchnię gruzińską, a na fakt, że jest wegetariańska i do tego oferuje nawet ciacha bez cukru :D. Jak na Kocie Łakocie przystało w każdym zakątku świata próbuję znaleźć takie miejsca, chociaż poza Polską nie jest to łatwe. Do Cafe Leila trafiliśmy jednego wieczoru na domowe wino (całkiem dobre i niezbyt drogie) z hummusem i sałatką. Jedzenie było dobre, ale niestety czas oczekiwania rekordowy :D. Postanowiliśmy jednak wrócić innego dnia na wspomniane bezcukrowe ciacho. Również było dobre (i nawet szybko podane), ale chyba nigdy nie dostałam mniejszej porcji deseru :D. Mimo wszystko, dla wegetarian jest co całkiem smaczne miejsce na mapie Tbilisi, z ciekawym wystrojem. Uważajcie tylko – na tej uliczce ceny w menu są podawane NETTO.

gdzie zjeść w tbilisi

gdzie zjeść w tbilisi
Cafe Fardagi

gdzie zjeść w tbilisiCafe Fardagi mieści się dosłownie 2 kroki za opisanym wyżej Salobie bia. I pewnie nigdy byśmy tam nie trafili, gdyby nie to, że Salobie było pełne. A że przyszliśmy tam z całym bagażem, czekając na nocny pociąg do Batumi, nie chcieliśmy daleko krążyć i szukać innej restauracji. Tutaj zjecie już typową gruzińską kuchnię, pięknie podaną i całkiem smaczną 😊. Ceny myślę, że są porównywalne do Salobie, a porcje może minimalnie mniejsze. Mimo wszystko, i tak zamawiając sałatkę gruzińską i po 1 daniu głównym najedliśmy się bez problemu. Nie ma tu tłumów, więc nie trzeba walczyć o stolik. Jako alternatywa dla Salobie spisało się całkiem nieźle, niemniej, gdybyśmy mieli wybór, zdecydowalibyśmy się na tę pierwszą opcję 😉.

 

gdzie zjeść w tbilisi

gdzie zjeść w tbilisi
Warszawa

gdzie zjeść w tbilisiNa koniec miejsce, które ani nie jest gruzińskie, ani raczej tam nie zjecie (no chyba że akurat zatęsknicie za polskim żurkiem). Bar Warszawa przy ul. Pushkina, którego ciężko nie zauważyć, bo od razu rzucają się w oczy polskie napisy „śledzik” czy „wódka” :D. Napijecie się tu faktycznie polskiej żubrówki, ale też gruzińskiej chachy czy wina oraz różnych wariacji na temat. I to wszystko w naprawdę śmiesznie niskich cenach! Można też faktycznie zjeść żurek/śledzika/gzik, ale my nie próbowaliśmy i chyba nie widzieliśmy, żeby ktokolwiek to robił. Wieczorami tłum ludzi gromadzi się przed barem, który sam w sobie jest niewielki. W piwnicy na dole możecie pośpiewać karaoke 😉. Na pewno spotkacie tu innych Polaków, my nawet mieliśmy okazję poznać Gruzina mówiącego po polsku 😉. Ogólnie bardzo, bardzo polecamy – dla klimatu i żeby tanio napić się alkoholu w ciekawym towarzystwie i miło spędzić wieczór.

gdzie zjeść w tbilisi

I to tyle naszych kulinarnych rekomendacji w Tbilisi :). Czekajcie jeszcze na wpis z Batumi. Jeśli odwiedzicie powyższe miejsca – dajcie znać, czy Wam smakowało!

SPODOBAŁ CI SIĘ PRZEPIS? PODZIEL SIĘ NIM!