Po fit tiramisu, który stał się hitem na blogu, powstała fit panna cotta! Absolutnie odchudzony deser – zamiast śmietany kremówki wykorzystałam zwykły jogurt naturalny, który posłodziłam erytrolem. Do tego pyszny sos borówkowy z mrożonych owoców. Deser pięknie się prezentuje i jest dość prosty w przygotowaniu. Jedynie „wyjmowanie” go z filiżanek może być lekko stresujące, ale zapewniam Was, że jeśli zrobicie to energicznie, to nie ma się czego bać! 🙂
Składniki na 3 porcje:
– 1 duży kubek gęstego jogurtu naturalnego/greckiego (ok. 400g)
– 1,5 łyżki żelatyny
– 3 łyżki erytrolu (lub więcej, do smaku)
– 1 łyżka ekstraktu z wanilii
Składniki na polewę borówkową:
– 150 g borówek (świeżych lub mrożonych), ew. jagód/malin
– łyżeczka soku z cytryny
– łyżeczka miodu/syropu z agawy
– listki mięty do dekoracji
Wykonanie:
Żelatynę zalać w rondelku niewielką ilością wody – tylko, żeby ją przykryć i odstawić na ok. 10 minut do napęcznienia. Wówczas podgrzać na niewielkiej mocy palnika, tylko żeby żelatyna się rozpuściła (nie gotować! – żelatyna straci wówczas swoje właściwości żelujące). Odstawić do przestygnięcia.
Jogurt przełożyć do miski, dodać erytrol i ekstrakt z wanilii. Zmiksować. Następnie wlewać przestudzoną żelatynę, cały czas miksując. Masę przelać do 3 filiżanek i wstawić do lodówki, żeby się ścięła.
W międzyczasie przygotować sos z borówek – w garnuszku umieścić wszystkie składniki, zostawiając kilka borówek do dekoracji i zagotować. Następnie zmiksować blenderem na gładką masę i pogotować jeszcze przez kilka minut, aż sos zgęstnieje. Odstawić.
Przygotować 3 talerzyki. Do miski/garnka nalać wrzątku i wstawić do niego 1 filiżankę na ok. 10-15 sekund (oczywiście tak, aby woda nie dostała się do środka). Wyjąć, przykryć talerzykiem i energicznie odwrócić. Jeśli masa nie „wyskoczy” z filiżanki, powtórzyć ten manewr ;). To samo zrobić z pozostałymi deserami.
Wokół panny cotty wyłożyć sos borówkowy i dowolnie udekorować całymi borówkami/listkami mięty. Schłodzić w lodówce przed podaniem. Smacznego :).